środa, 6 grudnia 2017

"Nieład, czyli iluzje sprawiedliwości" 


Według autora książki, adwokata Jacka Duboisa, opowiadania zebrane w książce "Nieład, czyli iluzje sprawiedliwości" są literacką fikcją, a opisane w niej postaci nigdy nie istniały. Niemniej jednak w większości wypadków inspiracją do ich napisania były epizody z życia zawodowego Pana Mecenasa. Według mnie każde z piętnastu opowiadań jest niezwykle intrygujące i zdecydowanie skłania do refleksji. Jeśli chcecie dowiedzieć się dlaczego prawo nie zawsze jest sprawiedliwe, a umiejętne wykorzystywane może doprowadzić do rezultatów, które nie powinny mieć racji bytu - koniecznie musicie przeczytać tę książkę.




Każde z przedstawionych w książce opowiadań zawiera intrygujący wątek, skłania do refleksji nad polskim system prawa i niesie ze sobą przesłanie, pewnego rodzaju morał, który zachęca do głębszej analizy życiowych doświadczeń oraz relacji międzyludzkich. Podczas lektury zapoznamy się z laikiem niemającym zbyt wiele do czynienia z prawem, a mimo wszystko wierzącym, że sądy to ostoja sprawiedliwości i idealnego ładu społecznego. Kilka kartek dalej dowiemy się o studencie prawa, który opracował z niezwykłą precyzją plan nieuczciwego zdobycia ogromnej sumy pieniędzy celem założenia klubu jazzowego. Co więcej - udaje mu się punkt po punkcie zrealizować ten podstępny plan. W innych opowiadaniach wielu z nas zaskoczy uległa postawa sędziego, skłonność adwokata do wielu poświęceń dla wygrania danej sprawy czy specyficznego prokuratora, który zatracił się w swojej pracy do tego stopnia, iż szukał przestępstw nawet tam, gdzie nie było cienia podejrzeń, że zostało ono popełnione. 


"Werdykty wydawane w procesie prowadzonym przez opinię publiczną wydawane są w trybie przyspieszonym, a ich konsekwencje bywają dotkliwsze niż decyzje prawdziwych sądów."

Wszystkie te opowiadania w pewnym sensie łączy rola adwokata - obrońcy, którego obowiązuje tajemnica zawodowa - bezwzględny zakaz ujawniania faktów, które poznał, udzielając porady prawnej konkretnemu klientowi. Warto w tym momencie wspomnieć, iż prowadzący daną sprawę adwokat zobowiązany jest działać tylko i wyłącznie na korzyść swojego klienta, a zatem w danym procesie powinien posługiwać się jedynie informacjami mogącymi pomóc klientowi. Niestety, pomimo wskazanych gwarancji, wielu adwokatów czytających ten wpis może z pewnością potwierdzić, iż klienci nie zawsze są z nimi w pełni szczerzy i nieraz zatajają istotne informacje, które ujrzą światło dzienne dopiero w trakcie rozprawy np. przesłuchania świadka strony przeciwnej. W pełni zgadzam się z przemyśleniami autora książki, iż "większość ludzi ma poczucie sprawiedliwości, które domaga się, aby osoby winne ponosiły kare, niewinne zaś usłyszały wyrok uniewinniający. Niestety, nie zawsze tak się dzieje. Pomyłka sądowa to nieodłączny towarzysz wymiaru sprawiedliwości." Sędziowie, w ramach obowiązku wydania orzeczenia, podejmują wszelkie decyzje m.in. na podstawie zebranych w sprawie dowodów, które równie dobrze mogą być zmanipulowane lub niewłaściwie ocenione. Każdy z nas jest tylko i  wyłącznie człowiekiem, bez względu na to, jaką funkcję pełni w życiu zawodowym. Dlatego też każdy może ulec presji lub zostać oszukanym, również adwokat, sędzia czy prokurator. 

Laik niemający wiele do czynienia z prawem wierzy, że sądy to ostoja sprawiedliwości i ładu społecznego. Piękna oszustka tak manipuluje sędzią, że jej wspólnik fałszerz obrazów unika kary, a podszywający się pod policjanta mężczyzna w końcu ponosi zasłużoną karę.

Warto również pamiętać, iż przepisy prawne podlegają wielu interpretacjom. Zarówno stan faktyczny jak i stan prawny danej sprawy wymaga dokładnej analizy. Dowody powinny być sprawdzone pod kątem autentyczności, a informacje podane przez strony w miarę możliwości skonfrontowane z zeznaniami świadków. Sędzia rozstrzygający w danej sprawie musi mieć na uwadze, iż wiele rzeczy może być wynikiem perfekcyjnie opracowanej strategii działania, manipulacji faktami czy właściwym przygotowaniem świadków, których zeznania mogą okazać się całkowicie zmyślone. 

W prawdzie każde opowiadanie jest wyjątkowe, niemniej jednak wszystkie łączy tzw. "nagłe zderzenie się z wymiarem sprawiedliwości". Przedstawione historie powinny przestrzec nas przed pozorami czy schematami, którym zdarza nam się ulegać w życiu codziennym. Szczególnie polecam Wam opowiadania: Żelazna konsekwencja, Mąż do sprawdzenia, Obrona doskonała, Delegacja i Najdroższe przemówienie. Moim zdaniem warto przeczytać „Nieład czyli iluzje sprawiedliwości", aby zarówno poznać perspektywę autora - praktyka prawa jak i skłonić się ku refleksji nad funkcjonowaniem wymiaru sprawiedliwości m.in. współpracy między adwokatem a klientem, działań na sali sądowej, która czasem bardziej przypomina scenę teatru czy przepisów, których interpretacja nie zawsze służy sprawiedliwości. 


Na stronie "Lubimy Czytać" znajdziecie informacje o księgarniach stacjonarnych i internetowych, w których dostępna jest książka "Nieład czyli iluzje sprawiedliwości". Książka z pewnością będzie świetnym prezentem zarówno dla studenta prawa, aplikanta czy czynnego adwokata jak i dla osób niezwiązanych stricte z prawem a zainteresowanych tematyką prawniczą. Miłej lektury! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz