czwartek, 2 kwietnia 2020

"Prawo kanoniczne - pomysł na ścieżkę 
kariery dla prawnika"


W dzisiejszym wpisie z przyjemnością udostępniam Wam artykuł autorstwa Justyna Sawicka - absolwentki studiów prawniczych na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz studentkę prawa kanonicznego na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Celem podejmowanych przez Justynę działań zarówno naukowych jak i zawodowych jest porównawcze ukazywanie zagadnień z zakresu prawa państwowego i kanonicznego. Z pasją występuje na konferencjach naukowych, jest współautorką kilku publikacji, a od niedawna prowadzi na Instagramie profil @canoiusta, na którym pokazuje jak na co dzień wygląda praca prawnika funkcjonującego w dwóch porządkach prawnych. Miłej lektury!


Podczas trwającej epidemii dostałam na Instagramie kilka pytań o studiowanie prawa kanonicznego. Możliwe, że przy okazji wyłączenia z działania uczelni, dużo osób szuka kierunku dalszego rozwoju. 

Czy studiowanie prawa kanonicznego jest odpowiednie dla kogoś kto studiuje już prawo? 

Moim zdaniem tak a powiem nawet więcej. Prawo kanoniczne to bardzo dobry pomysł na studiowanie drugiego kierunku w ogóle. Często bardzo chcemy, ale boimy się podjąć kolejne studia. Prawda jest jednak taka, że nic nie tracimy. Możemy tylko czegoś się dowiedzieć i poszerzyć swoje horyzonty a gdyby się okazało, że to nie to, nic złego się nie dzieje. Z takim podejściem zaczęłam studiować na Wydziale Prawa Kanonicznego UKSW prawie trzy lata temu. Byłam wówczas na piątym roku prawa na UMK w Toruniu. 

Niekiedy słyszy się, że prawo kanoniczne stanowi uzupełnienie studiów prawniczych. Można w ogromnym uproszczeniu tak powiedzieć. Należy jednak pamiętać, że prawo kanoniczne to osobny, pięcioletni, jednolity kierunek studiów. W Polsce można je studiować w Warszawie, Lublinie, Olsztynie i Krakowie. Co do wspomnianego „uzupełnienia” należy wyjaśnić, że w programie studiów z zakresu prawa kanonicznego, pojawiają się przedmioty z prawa państwowego. Są to m. in. wstęp do prawoznawstwa, prawo rzymskie, konstytucyjne, cywilne i jeszcze kilka przedmiotów. Z mojego doświadczenia, mogę powiedzieć, że nie miałam żadnych problemów z przepisywaniem ocen z przedmiotów, które zrealizowałam już wcześniej na studiach prawniczych. W ten sposób, planuję ukończyć studia kanonistyczne w trzy lata. To jest jak najbardziej do zrobienia w trzy lata, jednak należy pamiętać, że będzie trzeba wówczas poświęcić na to sporo czasu i pracy. Jeżeli tylko istnieje możliwość, dobrze jest rozpocząć kolejne studia, kiedy jeszcze trwają poprzednie. Odkładanie raczej nie pomaga zebrać się do studiowania kolejnego kierunku „za jakiś czas”.

Czy było coś, co mnie zaskoczyło podczas studiowania prawa kanonicznego? 

Przede wszystkim to, jak mało studentów tam spotkałam. Atmosfera jest bardzo kameralna, rocznik liczy kilkanaście osób. To są okoliczności, do których student prawa nie jest przyzwyczajony. Na wydziałach prawa i administracji grupy zazwyczaj są dużo większe. Komfortowe jest to, że profesorowie znają z imienia i nazwiska każdego studenta i mają dla swoich studentów tyle czasu, ile wymaga tego poszczególna sytuacja. Seminaria magisterskie na wydziale, na którym studiuję odbywają się w formule „jeden na jeden”, czyli jeden student uczestniczy w zajęciach jednego profesora. Większość z nas raczej chwali to rozwiązanie z uwagi na fakt, że profesorowie są wówczas w stanie bardzo starannie poprowadzić przygotowywanie pracy dyplomowej. 

Na prawo kanoniczne przychodzą zazwyczaj pasjonaci. Nieraz to osoby, które tak, jak ja, długo myślały o studiowaniu teologii, ale podeszły do sprawy bardziej pragmatycznie i sama twierdzę, że to dobrze. Ogromna dyspozycyjność i dostępność profesorów pozwala mi na rozwój w takiej gałęzi prawa kanonicznego, w jakiej mam na to ochotę. Sama zaczęłam w pewnym momencie nazywać te studia kierunkiem dla pasjonatów. 



Podczas sesji jest więcej egzaminów, niż na prawie, ale same przedmioty są mniejsze. Na wydziale, na którym studiuję, zdarzają się całoroczne przedmioty, ale egzaminy z nich są i tak co semestr. Przeważająca część egzaminów odbywa się w formie ustnej. Częstokroć profesorowie zwracają uwagę na to, w jaki sposób się wypowiadamy i prezentujemy i obdarzają nas wskazówkami co do tego. 

Większość profesorów na kierunkach kanonistycznych to księża. Spotykam się niekiedy z obawą studentów dotyczących pewnej bariery i wątpliwości co do tego, jak poradzą sobie z kontaktem z duchownymi lub siostrami zakonnymi. Warto jednak zauważyć, że większość wykładowców (jeżeli nie wszyscy) to praktycy prawa kanonicznego na co dzień. Pracują w sądach biskupich i mogą podzielić się ze studentami swoim bezcennym doświadczeniem. Kontakt z naukowcami i praktykami powoduje, że można dowiedzieć się na zajęciach naprawdę dużo.

Atmosfera podczas zajęć i egzaminów nie jest w moim przekonaniu tak stresująca, jak przy okazji studiowania prawa. Co do poziomu egzaminów, to wydają mi się prostsze, ale chyba z uwagi na fakt, że przedmioty są zakresowo mniejsze. Mam też wrażenie, że charakter studiowania jest trochę bardziej swobodny i od samego studenta zależy, jaki będzie poziom jego wiedzy i umiejętności po ukończeniu tego kierunku. 

Czy warto zacząć studiować prawo kanoniczne, będąc studentem prawa? 

To zależy. Niemniej, dość korzystne wydaje się zdobycie kwalifikacji do wykonywania dwóch zawodów w siedem lub osiem lat.

Mam nadzieję, że artykuł Justyny Sawickiej zainspirował Was do podejmowania nowych wyzwań, w tym do podjęcia studiów kanonicznych, które stanowią świetną ścieżkę kariery dla prawnika. Zachęcam Was serdecznie do obserwowania profilu Justyny na Instagramie, gdzie znajdziecie codzienną dawkę wartościowych informacji, newsów i ciekawostek. Ponadto, jeśli macie jeszcze jakieś pytania lub wątpliwości, śmiało piszcie w komentarzach - Justyna z przyjemnością udzieli odpowiedzi bezpośrednio na blogu lub w tworząc - specjalnie dla Was - kolejny artykuł gościnny. 

1 komentarz: